Początek...
Wszystko zaczęło się parę, ładnych lat temu. Zakończyłam toksyczny związek, więc stwierdziłam, że pora aby kogoś poznac. Nie znałam wtedy żadnych portali dla lesbijek, stąd też zaczęłam przeszukiwać internet, aby takowy znaleźć 😉. Wpadłam na kilka nowych dla mnie stronek dla dziewuszek i postanowiłam na jednym z nich zarejestrować się. Założyłam konto... Wszystko ładnie, pięknie, ale jak tu skonstruować sensowny anons? Byłam zielona w tym 🙄. Stwierdziłam, że najlepszym rozwiązaniem będzie po prostu SPONTAN! No to ciach! Moje natchnienie, tak mnie poniosło, że prawie miejsca zabrakło 😂. Ku mojemu zdziwieniu, odezwało się sporo, zainteresowanych kandydatek 😊. Były pierwsze rozmowy, spotkania, rozczarowania i jednorazowe skoki... Na dłuższą mete, nie było to dla mnie, ponieważ brakowało jednak tego prawdziwego uczucia 💕. Doszłam do wniosku, że muszę jakoś inaczej podejść do tematu. Zaczęłam przeglądać profile dziewczyn na tym portalu i natrafiłam, na taki, który mnie zaintrygował... Opis ciekawy, więc myślę, że zagadam, bo chyba mnie nie zje? Najwyżej nie odpisze 🙊. Zastanawiałam się nad jednym... Foto! Wyczułam, że nie należy do niej, a nos mam wyczulony na takie przypadki 🙄. Zdjęcie przedstawiało dziewczyne, a raczej jej tył i to mi nie grało, lecz postanowiłam nawiązać kontakt, mimo wszystko. Wyskrobalam wiadomość, coś w stylu, że zacnie byłoby się poznać, ponieważ wydajesz się być interesującą osobą 🤦. Tak, wiem, dramat 😂. Oczywiście trochę bardziej się wysiliłam, żeby nie było, że jakaś ograniczoną jestem 😁. Tak jak wspomniałam, to były moje początki, w takim randkowaniu i średnio wiedziałam co i jak. Czysty spontan 😊. Wracając do sedna sytuacji... Po kilku godzinach, dostałam maila zwrotnego, właśnie od tej Pani. Zaczęłyśmy częstą konwersacje, ona przyznała sie, że nie było to jej foto, ponieważ jest świeża w "branży" i obawiała się, że gdy wrzuci swoją facjatę, ktoś z jej bliskich, znajomych może ją rozpoznać. Wysłała mi swoje prawdziwe zdjęcie, stwierdziłam, że no kurde biere! Ładna dziewucha, idealna w moim typie, gadka też się klei, więc WHY NOT? Okazało się, że jesteś między nami rok różnicy, ona mieszka w niewielkim miasteczku, koło Nowego Sącza, ja pod Krakowem. Sprawa idealna! Po pewnym czasie przeszłyśmy na kontakt telefoniczny, bo ileż można klepać te maile? Pamiętam pierwszy raz jak do mnie zadzwoniła, taka biedna, zestresowana 😂.Głos miała uroczy, bardzo kobiecy i to dodatkowo nasiliło motyle w brzuchu☺️🥰. Rozmowa nie trwała zbyt długo, ale wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Trochę dowiedziałam się na jej temat m.in., że nigdy wcześniej nie była w związku, ani relacji z żadną kobieta, a z facetami... To mnie trochę wycofało, bo miałam jakieś obawy przed tym, że może szukać po prostu chwilowej rozrywki. Ze względu na to, że ze mnie jest całe życie rytykant, postanowiłam spróbować. Rozmawiałyśmy dniami i nocami, bez końca! Powoli zaczynało rodzić się jakieś uczucie w nas, mimo tego, że nawet się jeszcze nie widziałyśmy.
Zanim się poznalysmy, weszłam w "biały związek", ponieważ rodzina o mnie nie wiedziała, a coraz bardziej naciskali na chłopaka... Bałam się reakcji z ich strony, jeśli by się dowiedzieli, że jednak wolę kobiety, a nie facetow... Wtedy na innej stronie dla osób homo, napisał do mnie pewien chłopak, właśnie z propozycją białego związku. Po prostu jakby mi z nieba spadł! Pogadalismy, później spotkaliśmy się i tak właśnie zaczęliśmy udawać przed rodziną, że jesteśmy razem. Okazało sie, że jego chlopak mieszkał bardzo blisko mnie. Plan idealny! Niestety w praktyce, nie było już tak kolorowo, jakby mogło się wydawać...
Dodaj komentarz