Pierwsza randka
Jak już wcześniej wspomniałam, byłam w "białym zwiazku" i oczywiście próbowałam stworzyć relację z kobietą, która mnie oczarowała. Nasza znajomość nadal się rozwijała, a ja nie miałam odwagi aby jej powiedzieć o moich kombinacjach 😔. Kilka miesięcy później, postanowilysmy w końcu, że się spotkamy 😊. Ona postanowiła przyjechać do mnie, do Krakowa i zaznaczę, że nigdy wcześniej nie była w tym mieście, więc szacun za odwagę 👍. Nadszedł dzień spotkania 💕. Trzeba było się odwalić, żeby jej nie wystraszyć 😂. Stres oczywiście mi towarzyszył i ciągle napięcie w brzuchu, ale były to bardzo pozytywne emocje, bo w końcu miałam zobaczyć sie z przyszłą ukochaną. Godziny leciały jak minuty, a mi oczywiście czasu brakowało, więc szybko suszenie, prostowanie "buszu" na głowie, szpachla na mordkę i jazda na dworzec. No i dotarłam... Biorę telefon w łapę i dzwonię... Cisza... Drugi, trzeci, czwarty raz i nic. Laska nie odbiera, a ja myślę, że pewnie mnie wystawiła i powoli ciśnienie we mnie zaczyna rosnąć. Pomyślałam, że zaczekam jeszcze, mimo wszystko. Nagle coś brzęczy mi w kieszeni, odbieram i słyszę, że ona już dotarła i jest na miejscu. Ciśnienie mi opadło ale stres wzrósł 🙊. Próbujemy się namierzyć wzrokiem, a łatwo nie było 🙄. W końcu dostrzegam piękną, kobiecą, czarnule, serducho wali jak opętane i w końcu "cmok, cmok" na przywitanie 🥰. Pierwsze co zrobiłyśmy, to pobieglysmy do WC, bo dziewczyna miała kryzys, po kilkugodzinnej podróży 😂. No i ok, sprawy fizjologiczne załatwione, więc zaproponowałam, żebyśmy poszły coś zjeść na miasto. Nie pamiętam nawet z tego stresu gdzie ją zabrałam, ale utkwiło mi w głowie to, że ona też była poddenerwowana, bo ciągle się ruszała, jakby miała ADHD. Nie ukrywał, trochę mnie to przeraziło ale stwierdziłam, że skoro nigdy wcześniej nie spotykała się z kobietami, to po prostu tak reaguje na stres. Skonczylysmy jedzonko i stwierdziłam, że może zaproponuje kino. Zgodziła się 😊. Pierwsza randka zapowiadała się zacnie. Ze mnie romantyczką taka, jak z koziej dupy trąba, więc zamiast zabrać ją na jakiś fajny film, wzięłam ją na horror🤦. W kinie okazało sie, że ma luba boi się tego typu filmów, ale wcześniej nic nie mówiła. Pomyślałam, że zawalilam na pełnej linii... Odezwał się mój spryt i stwierdziłam, że skoro będzie się bała, to na pewno przylgnie do mnie, jak mucha do lepu 😂. Tak też bylo. Nie skupiałam się wtedy w ogóle na filmie, tylko na tym, jak przytulała się do mnie. Śmiałam się z niej, a raczej z jej reakcji, na sceny, które na mnie nie robiły w ogóle wrażenia. Seans zakończył sie, a my niestety musialysmy powoli zmierzać z powrotem na dworzec. Był już wieczor, a czas zleciał tak szybko, jakby kilka minut minęło. Żałowałam, że to, tak szybko zleciało😔. Byłyśmy już na dworcu i miałyśmy trochę czasu do jej autobusu, więc usiadlysmy gdzieś na ławeczce. Nagle zaczęła grzebać w swojej torebce i wyciągnęła prezent dla mnie. Ja osobiście byłam w szoku, bo nikt nigdy nie dał mi nic na pierwszym spotkaniu. Okazało sie, że była to srebrna bransoletka. Nie kryłam zaskoczenia i odruchowo, w ramach podziękowania postanowiłam ją pocałować ☺️. Na całe szczęście nie miała nic przeciwko i dodatkowo przytuliła mnie, co sprawiło, że już byłam pewna, że to musi być moja kobieta! Czułam się przy niej wyjątkowo i niestety wiedziałam, że za kilka minut, będziemy musiały się rozstać. Odprowadzilam ją do autokaru, usciakalam i ucalowalam. Tak właśnie zakończyła się nasza pierwsza randka, trochę z moimi wpadkami ale wynikły z nich korzyści 😁.